Dzieci, Kobiety, Mężczyźni

Każda osoba w tubylczych społecznościach, miała swoje miejsce i bardzo ważną funkcję. Wszyscy byli potrzebni sobie nawzajem. Dzieciom wszyscy mieszkańcy wioski byli ciociami, wujkami, nauczycielami, od każdego mogły czegoś się nauczyć. Dzieci były - i są nie tylko w tubylczych społecznościach - najważniejszymi chyba członkami społeczności.

Młodzi członkowie grupy stanowili siłę w czasie zagrożenia oraz pomoc w czasie pokoju. Do nich należało najczęściej zaopatrywanie obozu w wyżywienie, troska o prawidłowe funkcjonowanie całej społeczności. Oni też byli najczęściej najaktywniejszymi uczestnikami wszystkich wydarzeń.

Starszym członkom grupy, niezależnie od zajmowanego przez nich stanowiska - zawsze należał się szacunek. "Siwe Włosy" nie zawsze musiały mieć rację, ale należało wysłuchać ich głosu.

Członkowie grupy, wioski, plemienia, byli w pewien sposób uzależnieni od siebie. Jedna z najgorszych kar było np. wydalenie z wioski, co często kończyło się śmiercią dla takiej osoby. Na zlotach powinniśmy darzyć się wzajemnym szacunkiem, sporne kwestie starać się rozwiązywać bez emocji. W trudnych sprawach, sytuacjach - najczęściej można się zwrócić do policji obozowej Kangi Yuha lub kogoś ze starszych zlotowiczów.

Dzieci

Na zloty często przyjeżdżają całe rodziny z dziećmi - od tych najmniejszych, niemal noworodków, poprzez dzieci w wieku przedszkolnym, szkołę podstawową. Wszyscy powinni dbać o ich bezpieczeństwo. Nie jest ważne, że "to nie nasze dziecko" - jeśli widzimy jakieś bez opieki, dobrze byłoby się nim zainteresować. Na pewno gdzieś w pobliżu jest któreś z rodziców, ale - jak w wioskach indiańskich bywało - dzieci miały mnóstwo wujków, cioć. Podobnie może być i na zlocie. Dbajmy o wszystkie dzieci. Starajmy się zrozumieć, że rodzice kładą młodsze dzieci wcześniej, niż idą zwykle spać dorośli. Jeśli chcemy dłużej w nocy posiedzieć i zachowywać się głośniej - uprzedźmy o tym sąsiadów z małymi dziećmi. Jeśli mamy małe dzieci - dla własnego i innych spokoju - postawmy namiot/tipi w miejscu oddalonym od centralnego miejsca w obozie.

Robert A. Swanson

Dziecko nadziei

każde dziecko które jest owinięte w indiański koc,

każde dziecko które uczy się indiańskiej tradycji,

każde dziecko które rozumie indiańską mowę,

staje się wszędzie dumą i nadzieją Indian

 

"Ani mężczyzna, ani kobieta nie mogą wtrącać się w przestrzeń drugiego, tak jak krzak róży nie może rosnąć w obrębie sekwoi. Każdy musi szanować drugiego z powodu jego - lub jej niepowtarzalnych wartości i dobroci, bez dążenia do przerobienia ich według własnego upodobania..."

Nicole Fernandez "LOVE, THE EARTH MOTHER, AND THE INDIAN WOMAN".

Przedruk w Polsce: Tawacin - Wiosna 1989; tł.: Marek Maciołek

Bez względu na staż w Ruchu, każdemu z nas należy się szacunek. Na zlot przyjeżdżamy z naszymi bliskimi, często całymi rodzinami, z dziećmi; przyjeżdżamy odpocząć, spotkać się z przyjaciółmi. Chcielibyśmy ze zlotu wywieźć jak najmilsze wspomnienia. Czasem przez cały rok szykujemy się na zlot i czas tam spędzony - często - daje nam to siłę do przeżycia kolejnego roku, z dala od osób postępujących i myślących podobnie jak my. Na zlocie szukamy też między innymi akceptacji i zrozumienia dla chodzenia w stroju indiańskim. Raczej rzadko kiedy indziej możemy w takim stroju swobodnie chodzić między ludźmi. Jeśli ktoś nie ma stroju na pewno nie powinien czuć się gorszy z tego powodu. Oczywiście pewnym ideałem mogłoby być zorganizowanie obozu wyłącznie z uczestnikami w tradycyjnych strojach, jednakże zlot jest generalnie otwarty dla wszystkich.

Ubranie

Najbardziej chyba rzucają się w oczy mężczyźni chodzący przeważnie w upalne dni jedynie w przepaskach biodrowych i raczej nikogo to nie dziwi. Kobiety z kolei chodzą najczęściej w normalnych ubraniach, po prostu żeby było im wygodnie. Dzieci natomiast często baraszkują często tak jak zostały stworzone.

Panuje zdecydowana dowolność w ubiorze, po "cywilnemu" też spokojnie na zlot można przyjechać. Odświętne stroje zakłada się przede wszystkim podczas uroczystego otwarcia zlotu, podczas występów i specjalnych okazji. Nie należy się dziwić, że nikt cały czas nie chodzi odświętnie ubrany - po prostu takie stroje są bardzo pracochłonne, co za tym idzie, kosztowne i szkoda, żeby szybko się zniszczyły ciągle noszone. Sami Indianie też na co dzień nie chodzili i nie chodzą w pełnych, ozdobnych strojach. Zresztą nie szata zdobi człowieka... 

Spanie

Mając szczęście mieszkania w tipi, najczęściej śpi się w mieszanym towarzystwie. Indianie nie robili żadnych problemów z tego powodu, wszystkie czynności typu ubieranie, przebieranie, przytulanie - należą do życia i jeśli komuś przeszkadza lub się wstydzi czegokolwiek - może wyjść z tipi lub powiedzieć, że chciałby na chwile zostać sam/-a. Często się zdarza, że kobiety wyrzucają po prostu mężczyzn z tipi kiedy chcą się przebrać i nie ma w tym nic złego. Jeśli komuś zbiera się na amory, może przed tipi postawić skrzyżowane kije - nikt nie powinien wtedy wchodzić do środka. Czasem też warto odwrócić się na drugi bok i po prostu zasnąć.

Kontakty damsko-męskie J

Nasze powitania są często bardzo wylewne. "Misiakujemy się" prawie cały czas - oznacza to po prostu bardzo entuzjastyczne przytulenie i poklepanie po plecach - to jednak najlepiej zobaczyć i poczuć na własnych plecach ;-) Często nie widzimy się przez cały rok, dłużej czasem, a przyjaźnie indianistyczne są bardzo mocne. Radość ze spotkania drugiej osoby, przyjaciela, jest zawsze bardzo duża.

Z poczuciem humoru należy potraktować 'poszukiwanie żony' przez młodych mężczyzn. Nie przerażać się zaproszeniem do tipi, gdzie okazuje się, że znajduje się już kilka żywiołowo rozmawiających osób i po prostu świetnie się bawią. Zlotowe 'poszukiwanie żony' to często sposób na zabawne - acz poważne zaproszenie do poznania nowych osób.

Nie powinno też dziwić zasłyszane "bracie" czy "siostro". Drzewiej bywało, iż pozdrawialiśmy się tak spotykając na drodze, nawet jeśli się nie znaliśmy, a wiedzieliśmy, że możemy być z jednego obozu. Bardzo miło jest usłyszeć takie pozdrowienie, i w obozie i w drodze do niego.

Kochamy nasze Dzieci, kochamy nasze Kobiety, kochamy naszych Mężczyzn

Informacje na podstawie subiektywnych spostrzeżeń i doświadczeń uczestników zlotów PRPI. Wykorzystanie materiałów wyłącznie po uzyskaniu akceptacji.