[ Tłumaczenie wzoru listu/petycji ]

 

Prezydent Barack Obama

Biały Dom

1600 Pennsylwania Avenue

Waszyngton, DC 20500

 

(data)

 

Szanowny Panie Prezydencie

 

Leonard Peltier, niewinny człowiek, został skazany za zastrzelenie w 1975 roku dwóch agentów Federalnego Biura Śledczego. Prokuratorzy federalni wielokrotnie przyznawali, że nie udowodnili i nie mogą udowodnić winy Peltiera, a sądy apelacyjne przywoływały liczne przykłady nadużyć śledczych i prokuratorskich w tej sprawie. Jeszcze w listopadzie 2003 Sąd Apelacyjny 10. Okręgu przyznał, że „znaczna część postępowania rządu w Rezerwacie Pine Ridge oraz oskarżenie Leonarda Peltiera zasługują na potępienie. Rząd ukrywał materiały dowodowe. Zastraszał świadków. Te fakty są bezdyskusyjne.”

 

Sądy twierdzą, że nie mogą naprawić tej krzywdy. Ale Pan, jak Prezydent, może. W tej sprawie winien Pan zadbać o równe traktowanie. Wg statystyk Biura Sprawiedliwości, od czasu skazania Peltiera do połowy lat 90. przeciętna długość wyroku więzienia za zabójstwo w Stanach Zjednoczonych wynosiła od 94 do 98,8 miesiąca. Nawet, gdyby miał Pan umieścić dwa kolejne wyroki dożywotniego więzienia na górnej granicy tego przedziału, to jest jasne, że Peltier powinien zostać zwolniony bardzo dawno temu. Jego dalsze więzienie po ponad 30 latach wygląda jedynie na zemstę za zbrodnię, której Leonard Peltier nie popełnił. Tego rodzaju zemsta, motywowana względami osobistymi i politycznymi, nie może być tolerowana. Pojęcia sprawiedliwości i dobrych rządów wymagają, by pojął Pan działanie w celu naprawy tej krzywdy.

 

Peltier odbył już swoją karę. Nawet zgodnie ze standardami rządowymi odsiedział już wyrok dożywotniego więzienia. Utracił w tym czasie najprostsze elementy zwykłego życia – obiad z przyjaciółmi, rozmowy i spacery po lesie, prace w ogrodzie, śmiech dzieci, szczekanie psa, uczucie deszczu spływającego po policzkach, śpiew ptaków… Zimę i lato, wiosnę i jesień. Nie mógł oglądać, jak dorastają jego dzieci i wnuki. A one też cierpią. Leonard Peltier jest już pradziadkiem. Ile jeszcze pokoleń ma cierpieć z powodu tej tragedii?

 

Po uważnym zapoznaniu się z faktami w sprawie Leonarda Peltiera można dojśc do wniosku, że Leonard Peltier nie stanowi zagrożenia dla społeczeństwa. Po pierwsze, Leonard Peltier nie był wcześniej karany i przez cały okres pobytu w więzieniu opowiadał się przeciw przemocy. Ponadto Leonard Peltier był wzorowym więźniem. Regularnie otrzymywał od kuratorów wzorowe oceny za swoje zachowanie i pracę. Nadal jest wychowawcą młodych więźniów tubylczych, których zachęca do życia w czystości i trzeźwości. Produktywnie wykorzystywał czas, dyscyplinując samego siebie po to, by zostać zdolnym malarzem i wyrazistym pisarzem. Chociaż Leonard Peltier utrzymuje, że nie zabił agentów, to otwarcie wyraził żal i smutek z powodu ich śmierci.

 

Co godne najwyższego uznania, Pan Peltier udziela regularnego wsparcia osobom w potrzebie. Ofiarowuje swoje obrazy na potrzeby fundacji charytatywnych, w tym – schroniskom dla maltretowanych kobiet, ośrodkom resocjalizacji, programom zwalczania alkoholizmu i narkomanii oraz fundacjom przyznającym stypendia tubylczym Amerykanom. Koordynuje też doroczną zbiórkę darów dla dzieci z Rezerwatu Pine Ridge – odnotowujący sukcesy program, który od 2006 roku został rozszerzony na inne rezerwaty w kraju.

 

Dzięki swoim dobrym uczynkom Leonard Peltier jest postacią szeroko znaną w środowisku obrońców praw człowieka i sam także otrzymał szereg nagród humanitarnych, w tym – Nagrodę Północnej Gwiazdy im. Fredericka Douglasa, Nagrodę Humanisty Roku Federacji Pracy (Ontario, Kanada), Międzynarodową Nagrodę Praw Człowieka Komisji Praw Człowieka Hiszpanii i Nagrodę Srebrnej Gwiazdy 2004 za Całokształt Osiągnięć. Był też sześciokrotnie nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla.

 

Leonard Peltier ma ponad 60 lat, a jego zdrowie pogarsza się. Przeszedł udar mózgu, w wyniku którego stracił częściowo wzrok w jednym oku. Od wielu lat cierpi na wyniszczający uraz szczęki, który nie pozwala mu na prawidłowe przeżuwanie pokarmu oraz powoduje uporczywe boleści i bóle głowy. Leonard Peltier cierpi na cukrzycę, nadciśnienie i problemy sercowe. Biorąc pod uwagę jego dietę, warunki życia i poziom opieki medycznej, grozi mu to ślepotą, chorobą nerek, udarem i przedwczesną śmiercią.

 

My, niżej podpisani, mówimy dość, panie Prezydencie. Niech Pan zrobi to, co słuszne. Niech Pan natychmiast ułaskawi Leonarda Peltiera.

 

Dziękujemy za uczciwe potraktowanie Leonarda Peltiera.

 

Z poważaniem,

 

(podpis)