Trzech Bobrów refleksje konkretne

Co było w Katowicach pisze Cieniu i Huuska Luta. Więc nie ma co się powtarzać. Mam jednak parę konkretnych refleksji, pytań, próśb o wyjaśnienie bądź skorygowanie.

 

Konkretnie dotyczą one tego, co usłyszeliśmy w drugim dniu spotkania na tzw. warsztatach. Ludzie , którzy znają się na tańcach pow-wow, na ich stylach, na obowiązkowych elementach stroju itd. przekazywali słuchającym swoją obszerną wiedzę na te tematy. W skojarzeniu z tym, co oglądaliśmy dnia poprzedniego w czasie kontestów (czyli  - bardziej po polsku - konkursów) nagle okazało się, że 90% uczestników wykonywało swoje tańce niepoprawnie, ubranych było nieadekwatnie do prezentowanego tańca, nie miało odpowiednich ozdób głowy (panowie), uczesanych było (panie) w stylu kobiet lekkich obyczajów (czyli z rozpuszczonymi włosami), i (również panie) miało niedopuszczalnie krótkie suknie w pewnych kategoriach.  O ile dobrze pamiętam powiedziano także, że w regionach północnych kobiety podczas tańca w zasadzie stały w miejscu, unosząc wachlarz na wysokość twarzy przy mocniejszych uderzeniach bębna, a na południu chodziły w kręgu, całymi stopami dotykając ziemi i kłaniając się na akcenty bębna. I z pewnością jest to uproszczenie, ale która z uczestniczek tak wykonywała taniec -  chyba tylko zdobywczyni III miejsca w tańcu tradycyjnym  Kasia Szewczyk.

 

Jak więc ci sami, lub prawie ci sami jurorzy mogli ich wszystkich oceniać parę godzin wcześniej i przyznawać nagrody? Być może szkolenie to powinno było odbyć się jako pierwsze, albo zasady uczestnictwa należało rozpowszechnić jeszcze przed pow-wow?

 

Z drugiej jednak strony cieszy mnie, że komuś leży na sercu autentyczność i dążenie do profesjonalizmu, bo skoro posiedliśmy taką wiedzę na temat tańców, to należy jej się trzymać na przyszłość. I zrobić wstępną selekcję uczestników pod kątem ich stosowania się do przyjętych zasad (kompletny strój danego plemienia czy regionu, niedopuszczalność elementów zastępczych  lub obcych jak np. plastikowe rurki zamiast paciorów, tenisówki, kierpce itd.) Tylko, że nie wszyscy ci, którzy na następne pow-wow się wybierają, byli w stanie usłyszeć porady naszych znawców podczas owych katowickich warsztatów. Stąd sugestia do organizatorów by ustanowić jasne zasady jurorowania i opublikować je zawczasu.

 

A poza wszystkim była bardzo sympatyczna atmosfera, bardzo zimna sala, bardzo ciekawy gość z plemienia Flathead (zobaczcie na stronce), o którym może jeszcze uda się napisać coś więcej.

 

Trzy Bobry