NARÓD POTAWATOMI
Michael Lee Big Water
American Indian Movement
01-562 Warszawa, Polska
Mickiewicza 27-228
Stefania Antoniewicz
6-1-75
Siostro;
Otrzymałem dzisiaj twój list, jest mi ciężko pisać wiedząc, że moje serce jest smutne, ponieważ powiedziałaś, że jesteś chora. Modlę się, żebyś wyzdrowiała. Wymieniliśmy wiele listów w minionych miesiącach i jedność naszych ludzi i ludzi zza morza jest bardzo dobra dla naszych ludzi. Przyjmuję twoje uczucia i jestem zaszczycony – czy jako brat czy syn, jestem synem wielu matek, wszyscy jesteśmy i to jest najpiękniejszą rzeczą na Matce Ziemi, którą wszyscy dzielimy.
Twoje słowa mówią prawdę, będę trzymał te słowa przez cały czas w moim sercu, nauczę dzieci tych słów. Zawsze uczymy się od naszej starszyzny i to daje mi wielką chwilę zrozumienia. Zagłada ducha walczącego ludu jest zagładą nie tylko Indian, ale Ducha człowieka. Każdy list, który piszesz pokazuje mi, że w twoim sercu jest prawdziwe człowieczeństwo, którego nikt nie może ci odebrać, to jest siła ludzi w walce i właśnie ty ją posiadasz. I oto dlaczego będę modlił się za ciebie w modlitwach moich ludzi i wiem, że wyzdrowiejesz. Trudno jest wyrazić prawdziwe uczucia na kawałku papieru, ale jest to jedyny sposób, w jaki nasi ludzie mogą się porozumiewać poza sercem, i w ten sposób dochodzi do jedności między sercem i duchem.
Tak, Siostro, „walka może być długa – cierpienia i poświęcenia trudne – ale w końcu ZWYCIĘŻYMY”. Zatrzymam w moim sercu także te słowa, przesyłam moją wdzięczność i modlitwy do wielkiej matki synów – wielu w walce. Będę się modlił za twój powrót do zdrowia, a na razie kończę, ale najpierw wyjadę stąd na miesiąc lub dłużej. Mamy zjazd wszystkich indiańskich ludzi i ludzi zza morza, wielka chwila dla mnie. Wkrótce wrócę. Mam nadzieję, że znowu napiszesz.
W Solidarności i Walce – na zawsze
Michael Lee Big Water
Przekażę Twoją solidarność liderom Dennisowi [Banksowi] i Russellowi [Meansowi]