Witam serdecznie!

Niestety nie było mi dane wcześniej przesłać relacji z akcji "COLUMBUS DID NOT DISCOVER AMERICA!". W końcu jednak zapraszam do zapoznania się z nią.

****

12 października 2000, Warszawa, Plac Trzech Krzyży, godz. 18.00

Mając na zorganizowanie akcji 2 noce, nie byłem w stanie przygotować wiele, ale udało się na szczęście zrobić ulotki (800! sztuk za całkowitą darmochę - DZIEKI BŁĘKITNA GWIAZDO!) oraz 150 plakatów (również za darmo). Tekst ulotek przedstawiam na końcu informacji.

W akcji wzięli udział przedstawiciele Polskiego Ruchu Przyjaciół Indian, Polskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Indian, Polskiej Grupy Obrony Leonarda Peltiera, KOLA International - Polska, osoby niezrzeszone, aczkolwiek zainteresowane i zaangażowane.

11 października, wieczorem, na terenie centrum Warszawy, zostały rozwieszone / rozniesione plakaty dotyczące akcji w dniu następnym. W nocy zostały rozesłane maile do mediów z informacją o akcji.

Około godziny 18, 12 października, okolice Placu zapełniły się ludźmi czytającymi z mniejszym lub większym zainteresowaniem ulotki. Niektórzy pytali o co chodzi, zostali grzecznie poinformowani o celu akcji. Inni wyrażali zdziwienie typu "Jak to, to Kolumb nie odkryła Ameryki? To kto?!". Udzielano również informacji o działających w Polsce grupach poparcia dla Tubylczych Amerykanów i wydaje się, że w przyszłości może to nawiązać bliższymi kontaktami.

Doszło do tego, że chcąc wręczyć ulotkę, ludzie pokazywali, że już taka mają...

Po zmasowanej akcji wręczania ulotek, nastąpiła jej druga część. Jako że wszyscy w okolicy posiadali już ulotki, zaczęto je zdecydowanie umieszczać w pojazdach zmechanizowanych zaparkowanych po drodze pod Ambasadę Amerykańską. Tam wręczono je również strzegącym porządku członkom Służby Schrony Pogranicza (w tym wypadku pogranicza polsko-amerykańskiego). Nie wiadomo czemu, nie bardzo przypadła im do gustu tubylcza muzyka amerykańska, ale nie stwarzano zbyt wielkich problemów z jej odsłuchem i prezentacją podczas całej akcji. Muzyka zresztą wzbudzała szczególne zainteresowanie wszystkich napotykanych osób.

W obliczu dobrze spełnionej akcji, osiągnięciu zamierzonych celów, udano się na zasłużony odpoczynek powiązany z rozmowami o minionym lecie, planami na kolejne akcje oraz innym tradycyjnym tematom w Ruchu Indiańskim w Polsce... Podjęto również decyzję o wysłaniu listu do Ambasady Amerykańskiej w terminie późniejszym, z informacją o poparciu dla Tubylczych Amerykanów.

W pewnym momencie padło pytanie: "Czy to ma sens?"

Tak, ma sens, ma sens to, że może spośród tych 800 osób które dostały ulotkę, może któraś zastanowi się nad przeszłością, postępowaniem Białego Człowieka, nad tym co robi, jak żyje, i dojdzie do wniosku, że żyć to nie znaczy tylko posiadać i zabierać innym, ale dzielić się i dawać. I że Największym z indiańskich kłopotów jest biały człowiek...

W październiku 2000,

Darek Kachlak, KOLA International Polska, Polski Ruch Przyjaciół Indian

 

 

Treść ulotki - skrót z niej stanowił też treść plakatu informacyjnego:

"Powszechnie wiadomo, że Kolumb nie odkrył Ameryki, tylko dotarł do kontynentu zamieszkanego od tysięcy lat przez ludzi niesłusznie nazwanych Indianami. Samą Amerykę Północną zamieszkiwało w czasach Kolumba ponad 500 narodów. Miały one własną kulturę, wierzenia, struktury. Od przybycia tam pierwszych Europejczyków, rozpoczął się trwający do dzisiaj proces wyniszczania jej tubylczych mieszkańców.

Dzisiaj, 508 lat od tamtych wydarzeń, my, polscy Przyjaciele Indian, wspólnie z grupami poparcia dla Tubylczych Amerykanów na całym świecie, chcemy wyrazić naszą solidarność z Pierwszymi Narodami. Popieramy walkę o zachowanie ziem, praw do własnej kultury, języka, religii i tradycji. Solidaryzujemy się w

Tubylczy Amerykanie nie mają powodów do świętowania tak zwanego "odkrycia". Wydarzenia, które po nim nastąpiły, do dzisiaj są głęboką raną w pokoleniach żyjących na skraju nędzy i ubóstwa, są bolącym wspomnieniem o utraconej wolności i narzuconemu jarzmu cywilizacji białego człowieka.

Wspólnie z plemionami indiańskimi, opowiadamy się za uznaniem dnia 12 października Dniem Tubylczych Amerykanów oraz za ogólnoświatowym uznaniem dorobku kultur indiańskich w rozwój światowej kultury.

Apelujemy o uwolnienie przywódców Ruchów Indiańskich, o przestrzeganie przez Rząd Amerykański podstawowych praw człowieka, zagwarantowanie wolności kulturowej dla tubylczych Amerykanów.

Mamy nadziej, że nasz głos poparcia, połączony w tej chwili z ludźmi na całym świecie, będzie głosem Pokoju i Nadziei na kolejne lata wspólnej drogi po Matce Ziemi.

Członkowie i sympatycy

Polskiego Ruchu Przyjaciół Indian

 

 

Więcej o Ruchu Indiańskim w Polsce i na świecie dowiesz kilkając poniżej:

LINKI INDIAŃSKIE

lub z pisma Przyjaciół Indian

http://www.tipi.pl/

Możesz też napisać:

cien(at)indianie.eco.pl bluewind(at)indianie.eco.pl tipi(at)tipi.pl

Lub zadzwonić 0602 234 773

 

Największym z indiańskich kłopotów jest biały człowiek..."